Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Nieoficjalne forum LO2 w Giżycku Strona Główna

Forum Nieoficjalne forum LO2 w Giżycku Strona Główna » Humor :D:D » Jokes, kawały, śmieszne teksty i wszystko co bawi ludzi... Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 13:37, 11 Lis 2005
LoLka
Administrator
Administrator

 
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z kątowni :P a od 07 z NY


[link widoczny dla zalogowanych] <--- enjoy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:45, 11 Lis 2005
LoLka
Administrator
Administrator

 
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z kątowni :P a od 07 z NY


- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziękuję, już jadłam...



Jedzie warszawiak Zakopianka i widzi górala walacego sobie w łeb kamieniem.
-Baco co wy robicie
-Ciiii... narkotyzuje sie!
Jedzie dalej dojechal z 200 metrow patrzy a tam góral wali sobie w łeb dwoma kamieniami.
-Baco co wy robicie
-Ciii... narkotyzuje sie
Jedzie dalej ujechal kilometr ,patrzy a tam baca siedzi na skale a obok niego 2 kupki kamieni!
-Baco co wy robicie
-Cicho kurde ja jestem dilerem



podlatuje facet kajakiem na przystanek autobusowy i widzi kobietę w ciąży, pyta się tego mężczyzny która godzina, a to dziecko wyjmuje termometr i mówi że jutro będzie wtorek.
Jaki z tego morał?
Nie stawiaj rowera koło lodówki bo ci mleko wykipi albo skiśnie




Dwóch studentów siedzi znudzonych w akademiku. Nagle jeden z nich bierze gazetę i głośno czyta:
- W Tatrach przy Bacówce odkryto studnie bez dna...!
Patrzy się na kolesia:
- Jedziemy tam?
- No pewnie!
Dojechali do Zakopanego, ida do sławnej Bacówki. Widzą studnie, nad nią napis: "Studnia bez dna".
Bira jakiś kamyk i wrzucają do środka. Słuchaja słuchają i nic, zero dźwięku. Biorą większy głaz, wrzucają do studni, słuchają- nic, zero dźwięku.
Zdziwieni zastanawiają się co by tu jeszcze wrzucić i nagle przy studni zauważają tor kolejowy. Biorą go razem i wrzucaja do studni. I nic, zero dźwięku...
Po chwili widzą jakieś porusznie w krzakach, patrza, a z nich wyskakuje koza ,parę razy poskakuje i wskakuje do studni. Zdziwieni studenci patrzą na siebie.
Po jakimś czasie z Bacówki wyskauje pijany Baca, rozgląda się wokół i krzyczy:
- Gdzie jest moja koza?!
- Jak to gdzie? Przed chwilą wyskoczyła z krzaków i wskoczyła do studni bez dna..!
- Jak mogła wskoczyć, skoro ją do toru kolejowego przywiązałem!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:38, 11 Lis 2005
Mateo
Zamknięty w sobie
Zamknięty w sobie

 
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


To dla rozluznienia atmosfery ja zaproponuje cos... Wiec...
Idą dwa Punki i spotykaja zakonnice.
-Biedne dzieci- mówi zakonnica- pewnie nie wiedza co to jest wanna...
Punki spojrzeli na zakonnice i idą dalej. Po chwili jeden mówi do drugiego:
- Ty co to jest "wanna" ?
- A skąd ja moge wiedziec niewierzacy jestem... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:59, 13 Lis 2005
RsTmN
Plotkarz
Plotkarz

 
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Do tej pory nie wiem :D


Hrabia do Jana:
- Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.
- Ale przecież pada deszcz.
- To weź parasol.

Hrabia:
- Janie, czy u nas w ubikacji sa dwa sznurki, czy jeden?
- Jeden.
- W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.

- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak, Panie. Będzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

- Co można zobaczyć zaglądając blondynce głęboko w oczy?
- Potylicę.

Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant. Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnym kole.
a blondynka na to:
- Tak to prawda ale tylko na dole...

- Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów blondynki na ciemny kolor?
- Sztuczna Inteligencja (AI)

- Dlaczego blondynki nie lubia oranżady w proszku?
- Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do tej małej torebeczki...

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.

- Mamo, choinka sie pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!

- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie - mówi nauczycielka - Czy jesteś pewien, ze twojemu tacie nikt nie pomagał?

- Tato dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka?
- Nie pyskuj smarkaczu, tylko jedz kotlety!

Twierdzono:
-Średnica promienia zakrętki osi docisku piasty mimośrodu sworznia centroidy lepkości dynamicznej wałku oporowego przepływu naddźwiękowego hydrolizy dopełnienia dzielnika masy fotodiody granitolu naprężenia impedancji i hartowności kompresji jednomianu jaskrawości stożka oporu elipsoidy kątownicy elektryzacji obiegu obrotowego pryzmatoidy obiegu zewnętrznego resublimacji naporu stycznego teflonu objętości krytycznej graniastosłupa wynosi zawsze 1.
Dowód:
-O, nie, już nie mam siły...

Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerażony żegna się i mówi:
- Boże, spraw, by ta istota miała chrześcijańskie uczucia.
Na to lew żegna się i mówi:
- Boże, pobłogosław ten, dar, który zaraz będę spożywał.

Jedzie facet mercedesem 100 km/h, gdy nagle wyprzedza go syrenka, która po chwili znika za zakrętem. Dwa kilometry dalej syrenka stoi na poboczu, maska podniesiona, a kierowca wlewa do silnika wiadro wody. Zdziwiony kierowca mercedesa przyspiesza do 150 km/h, ale sytuacja powtarza się. Zdenerwowany przyspiesza do 200 km/h, lecz syrenka znów go wyprzedza. Parę kilometrów dalej widzi syrenkę stojącą na poboczu. Zaciekawiony zatrzymuje się obok niej i wysiada z samochodu, aby przyjrzeć się temu ewenementowi. Tymczasem kierowca syrenki otwiera maskę, by wlać wiadro wody, a pod maską zamiast silnika znajduje się pięciu Murzynów: czterech zmęczonych, z wywalonymi jęzorami i jeden uśmiechnięty. Więc kierowca mercedesa pyta się tego uśmiechniętego:
- Z czego się cieszysz?
A ten na to:
- Bo ja jestem wsteczny!

Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
- Franek, jesteś tam?
- Jo.
- Nic ci się nie stało?
- Ni.
- To wyłaź stamtąd.
- Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...

Bacowa budzi swojego męża w rodku nocy.
- Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij.
- Zapal światlo - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.

Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.

Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszłam...

Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
- Kto pani taki numer wykręcił?

Pijak złowil złotą rybkę. Rybka prosi pijaka:
- Puść mnie a spełnię twoje trzy życzenia.
- No to postaw mi pół litra!
Bach! Jest flaszka! Pijak wypił, pomyślał i mówi:
- Dobra, postaw mi jeszcze raz pół litra.
Bach! Druga flaszka. Pijak wypił i mówi:
- No to teraz postaw mi pół litra i będziemy kwita.
Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypil, potem takim troche zaćmionym wzrokiem patrzy na pustą flaszkę, potem na rybkę i mówi:
-O, jest nawet zagrycha!

Bylo sobie takie rednio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kocioła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kocioła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kocioła, patrzy a mąż chodzi po całym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...

Idzie pijak ulicą i co chwila się mieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jaki goć i pyta:
- Z czego pan się mieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:08, 05 Gru 2005
RsTmN
Plotkarz
Plotkarz

 
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Do tej pory nie wiem :D


no więc to jest jeden z joków kasztanka mistrza z mojej klasy hehehe:

siedzi chłop w chałupie i słyszy tupanie, zagląda przez okno a tam przeszło ludzkie pojęcie


siedzi chłop w chałupie i słyszy tupanie, zagląda przez okno a tam przebiega droga do lasu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:30, 05 Gru 2005
Stefan
Małomówny
Małomówny

 
Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GzK !


Kiedyś mi kumpel jeszcze opowiadał, jak na jakiejś zakwaszonej imprezie ktoś rzucił cynk, że w łazience pod wanną ukryty jest skarb.
Kolesie wzięli łomy, młotki, tłuczki do mięsa, co tylko pod ręką było. Odsunęli wannę i zaczęli rozwalać podłogę. W końcu przebili się do sąsiada. Ten
zwabiony hałasem od jakiegoś czasu już tam stał. Jak się już przebili, spojrzeli na niego i z tekstem: "Oddawaj skarb, ściero!"



- Halo czy to reanimacja?
- Tak.
- Czy Nowak jeszcze żyje?
- Jeszcze nie.

I spytał ich Jezus:
- Czym ja dla Was jestem?
I odpowiedzieli:
- Jesteś dla nas eschatologiczną manifestacją osnowy naszego bytu, jawiącą nam ontologiczną prawdę w kontekście całej naszej istoty.
I odparł im Jezus:
- Czego-czego?



Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze?
- Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:51, 05 Gru 2005
RsTmN
Plotkarz
Plotkarz

 
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Do tej pory nie wiem :D


szedł koleś koło dźwigu i sie dźwignął


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:41, 08 Gru 2005
RsTmN
Plotkarz
Plotkarz

 
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Do tej pory nie wiem :D


dziś na lekcji kasztanek opowiedizał mi kolejny genialny kawał:


W obozie koncentracyjnym przychodzi dowódca niemieckiej amrii pilnującej oświęcimia noi mówi do żydów:
- dostaniecie dzisiaj po jajku...
- oooo dostaniemy po jajku - uradowaniu żydzi - słyszałeś dostaniemy po jajku
- tak to prawda...
- a kiedy je dostaniemy...?
- nie kiedy ale czym... heh proponuje kijem...



Sorka kasztanek ze jest troche ten kawał stuningowany ale wiesz starość nie radość i zapomniałem z deczka hehehe no cóz porachujemy sie w szkole Laughing Cool hahaha


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jokes, kawały, śmieszne teksty i wszystko co bawi ludzi...
  Forum Nieoficjalne forum LO2 w Giżycku Strona Główna » Humor :D:D
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin